“John Paul II lied saying, 'The Bible is a myth'” Sunday Visitor, Oct. 21, 1984
Wiecej o Biblii jako micie:
The Hebrew University of Jerusalem
Prof. dr. Jan Szeminski, Spanish and latin American Studies
tel: (972-2) 914 116, fax (972-2) 322 545
Dr. Roman Pytel
POLSKIE STRONNICTWO BOGA
192 HURON ST. NEW YORK, NY 11222
20 stycznia 1995 r.
Wielce Szanowny panie Doktorze,
Bede brutalnie szczery. Nie widze najmniejszej mozliwosci znalezienia instytucji, ktora by sie zainteresowala Panskimi tekstami w Izraelu. Myslalem z poczatku o Uniwersytecie w Bar Ilan, ktory jest poobozny, koszerny i zajmuje sie uzgadnianiem nowoczesnej nauki z Tora, ale oni tez, podobnie jak ja, sa zwolennikami Kopernika.
Jestem pelen podziwu dla panskiej geroicznej postawy, mimo ze wydaje mi sie ona calkowicie bledna, ale tez wychodze z zupelnie innych przekonan niz panskie: Pan wierzy w Boga i przypisuje Biblii status Slowa Bozego. Ja nie wierze w Boga i przypisuje Bogu i Biblii status wytworu mozgow ludzkich. Panu zalezy na naukowym potwierdzeniu prawd biblijnych. Mnie zalezy na zrozumieniu dlaczego mity sa niezbedne do tego, aby ludzie zachowywali sie moralnie. Pan chce rozroznic mity dalszywe od prawdziwych, a mnie taki problem wydaje sie bledem, bo wszystkie mity sa falszywe lub prawdziwe jednoczesnie
Nie moge Panu pomoc, nie dlatego jednak, ze sie z panem nie zgadzam, tylko dlatego, ze Panskie teksty wychodza poza granice norm przyjetych w nauce. W koncu nowe twierdzenia musza byc wywodzone z nauki aktualnie istniejacej, w taki sposob, jaki wlasnie teraz jest przyjety. Znaczy to, ze obowiazujacy paradygmat mozna obalic dowodzac jego falszywosci przy uzyciu jego samego. Pan w swoich tekstach pomija te sprawe kompletnie. Po krotce, aby obalic nowoczesna fizyke i kosmologie, musialby Pan uzyc i to DOBRZE uzyc tejze fizyki i kosmologii. Biblia Pan jej nie pokona, bo w dzisiejszym paradygmacie nauki Biblia nalezy do Teologii, filologii, mitologii, a ie fizyki.
Z szacunkiem
O umyslowosci wyznawcow M. Kopernika
W 1981 r. jako pracownik biblioteki Yale University znalazlem streszczenie wykladu Prof. Samuela Samburskiego, przyjaciela Einsteina, wygloszonego w Izraelskiej Akademii Nauk , w ktorym przedstawil Kopernika jako “meza, ktory zapoczatkowal ere nowozytnej nauki...meza, ktory czysta sila wyobrazni rozerwal lancuchy zmyslow i stal sie pomyslowym odkrywca naukowej prawdy, ktora wywolala jedna z najwiekszych rewolucji w pogladzie czlowieka na swiat. (Proceedings of the Israel Academy of Science and Humanities, vol. V, No 11)
http://www.allposters.com/-sp/Einstein-Imagination-Posters_i314203_.htm
Jestem przekonany, ze Prof S. Sambursky uznal wyobraznie za zrodlo wiedzy za przykladem A. Einsteina, ktory w jednej ze swych slynnych wypowiedzi orzekl, ze “wyobraznia jest wazniejsza niz wiedza. Bo wiedza jest ograniczona do tego wszystkiego co wiemy, natomiast wyobraznia obejmuje caly swiat i to wszystko co kiedykolwiek bedzie poznane i zrozumiane.” Znana gwiazda Hollywoodu Whoopi Goldberg wyrazila swoje roumienie wyobrazni w slowach: “Posluguje sie moja wyobraznia...kiedy chce namalowac trawe w takim kolorze w jakim chce ja widziec.” Potocznym polskim odpowiednikiem slowa wyobraznia jest 'urojenie'. To slowo pojawia sie w naukowym terminie okreslajacym tzw. 'liczby urojone' takie np. jak 'pi' Po angielsku owe liczby urojonie nazywane sa 'Imaginary Numbers'. W mojej wsi ludzie mawiali 'cos mu sie uroilo' kiedy obserwowali nieortodoksyjne zachowania.
Kopernik poslugiwal sie wyobraznia ilekroc chcial zmyslic kolko (fingere circulos), ktore pozwoliloby mu zachowac jego dogmat o rownomiernosci ruchow tzn. zamienic nieregularne ruchy ksiezyca na regularne. Kazdy kierowca wie, ze na pewnych odcinkach musi jechac wolniej, zas na innych moze przyspieszyc. Po przejechaniu trasy moze obliczyc srednia predkosc. Srednia prredkosc miesiecznych obiegow ksiezyca nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia, ktora jest taka, ze jeden miesiac ksiezycowy moze miec 30 dni, zas inny 29 i nigdy nie mozna przepowiedziec na poczatku ile dni bedzie mial konkretny miesiac.
Kopernik, za wszelka cene chcial przy pomocy matematyki wykazac nieuctwo biblijnych autorow. Pisal w dedykacji dla papieza Pawla III, ze 'jesli ludzie nieobeznani z matematyka osmiela sie ganic jego dzielo, to papiez powsciagnie ich zlosliwe jezyki swym 'nieomylnym sadem.” Jak pisze niejaki Bayle w swym Dictionaire “matematyka ma jeden fatalny, niewymierzalny defekt, ktory sprawia, ze jest chimera. Matematyczne punkty i w konsekwencji takze linie i powierzchnie geometrow, ich kule, osie, sa abstrakcjami, ktore nie posiadaja zadnej realnosci. I dlatego fantazje matematykow maja mniejsze znaczenie niz fantazje poetow,; ci ostatni, w przeciwienstwie do matematykow nie zmyslaja niczego, co nie byloby niemozliwe. Swiat Euklidesa zbudowany z punktow I linii to po prostu indyjskie religijne zludzenie czyli maja.
To naduzycie kieruje nasza uwage ku waznemu faktowi, a mianowicie, ze matematyka czerpie swa sile z “urojonych” (bajkowych jak Harry Potter) wielkosci, ktorych absoltnie nie mozna sobie wyobrazic jak np
√-1. Tzw “wiedza scisla” jest zwykla przechwalka, czyli kolejnym urojeniem. Najinteligentniejsza krytyke wyzszej matematyki znajdujemy w ksiazce biskupa Berkeleya pt. Analista i obrona wolnomyslicielstwa w matematyce. “ Mawiali Staropolacy: “mysl jak chcesz, zazartuj z Boga, a ujdziesz wkrotce za wielkiego filozofa. Typowa umyslwosc matematyczna przejawia sie w fakcie, ze matematyk z krwi i kosci nigdy nie powie, ze jego kula chybila celu, powie raczej, ze uderzyla w cel w urojonym punkcie. Kliknijcie na linki, by zobaczyc kilka wytworow ludzkiej wobrazni.
Keplerowi roilo sie, ze ze przyplywy i odplywy morza powoduje sila przyciagania ksiezyca, ktorej pomagaja demony. Oczywiscie naukowcy uznaja to za bardzo naukowe stwierdzenie, bo sile demonow mozna wyrazic urojonymi liczbami takimi jak np. 'pi'
W liscie z 3 stycznia 1954 r. do filozofa Eryka Gutkinda , czyli czlowieka, ktory mysli jak chce A. Einstein
podzielil sie swym wolnomyslicielskim spostrzezeniem, ze idea Boga jest wytworem ludzkiej slabosci zas Biblia jest po prostu “dziecinna” Skad ta mysl, ze Biblia jest intelektualnie nieporadna jak dziecko? Einstein byl Anglofilem podobnie jak wiekszosc Polakow, wiec przyjal bez zastrzezen rasistowskie podzialy ludzkosci wedle ksztaltow czaszek nie wiedzac, ze rozmaite ludy praktykowaly dla celow religijnych nadawanie czaszkom dzieci, kiedy kosci sa 'plastyczne” roznych ksztaltow. I to w zadnej mierze nie wplywalo na inteligencje doroslych. Tylko ci ktorzy wierza w Galileusza wierza, ze mysli moga byc rombowe, koliste, czy kwadratowe, bo natura pisana jest takimi pitagorejskimi 'literami'. W 19 w. kiedy Francja i Anglia nosily sie z zamiarem ustanowienia kolonialnego wladztwa w Ziemi Swietej, aby zdyskredytowac Zydow glosily, ze narody semickie sa niedorozwiniete jak dzieci. Tak np glosil francuski historyk Renan, nie przejmujac sie zbytnio, ze czytelnicy jego ksiazki o Jezusie moga uznac Zbawiciela, za czlowieka bez przyslowiowej piatej klepki.
Lord Cromer, kolonialny zarzadca Egiptu pisal w swym wielkim dwutomowym dziele p.t. Wspolczesny Egipt, ze ludy orientalne sa “niepoprawnie dziecinne' i 'diametralnie odmienne od nas' (czyt. Aryjczykow).
Wiemy, ze w monarchiach, gdy nastepca tronu jest jeszcze dzieckiem otrzymuje do pomocy w rzadzeniu dojrzalego opiekuna. Anglicy i Francusi przypisywali sobie to samo prawo wobec “dziecinnych narodow semickich” i zarzadzaly w ich imieniu calym Bliskim Wschodem lacznie z kanalem Suezkim. Ci ktorzy zdolni sa do wychwytywania finezji dyplomatycznego jezyka znajda bez trudu to samo myslenie w propagandzie tzw. Kwartetu. Staropolacy odkryli grawitacje na dlugo przed Newtonem mawiajac “racja fizyka spadla swinia z chlewika...”
Monday, November 1, 2010
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment