"Górny Ślónsk", "Autonomia". Rekordowa frekwencja w Marszu Autonomii Śląska
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9958500,Tysiace_osob_na_Marszu_Autonomii_Slaska_w_Katowicach.html
Daria Klimza-Stępień, zsz, PAP 2011-07-16, ostatnia aktualizacja 2011-07-16 15:26:35.0
Katowice zrobiły się żółto-niebieskie. Kilka tysięcy osób przeszło w piątym Marszu Autonomii Śląska głównymi ulicami miasta przed budynek Sejmu Śląskiego. Organizatorem marszy z rekordową frekwencją jest RAŚ (Ruch Autonomii Śląska) postulujący uzyskanie autonomii regionalnej w nowoczesnej formie.
To piąty marsz autonomii. W 2007 r. wzięło w nim udział ok. 300 osób, w roku 2010 już ok. 1200. Teraz uczestników jest nawet kilka razy więcej niż rok temu.
"Górny Ślónsk", "Poradzymy", "Autonomia" - wołali uczestnicy marszu. - Od nikogo i niczego nie chcemy się odrywać . Chcemy być w Polsce tylko chcemy być samorządni, a samorządność i autonomia to jest to samo - tłumaczy pan Marek, który ubrany w skórę na motorze otwierał pochód.
Skrajna prawica: Dziś "Rasiowcy" wczoraj hitlerowcy
- Kocham Śląsk za różnorodność. Jest tu pomieszanie. Tyle kultur, gdzie się pojedzie, w różne rejony jest co innego. Przywiązanie ludzi do tego regionu też jest piękne - mówi pan Adam, który przyszedł ze swoją 7 miesięczną córeczką Leną. - Jesteśmy z dziada pradziada śląską rodziną, myślę, że mała Ślązaczka z niej wyrośnie - pokazuje na córkę. Na Katowickim rynku czekali na manifestujących z megafonem garstka przedstawicieli z ultraprawicowych ugrupowań (m.in. z Ligi Obrony Suwerenności Nasz Śląsk) - Niemcy idą, ludzie Niemcy idą. Dziś "Rasiowcy" wczoraj hitlerowcy - wydzierał się młody mężczyzna. - Przyjacielu- zwrócił się do niego uczestnik marszu. - Nie jestem twoim przyjacielem, proszę pana. Jestem prawdziwym Polakiem - odparł. Agresja nakierowana była także na dziennikarzy, w tym reporterkę TOK FM.
Kutz: nie ma tu agresji i ideologii
Idź pani, wypieprzaj pani - krzyczał starszy mężczyzna. Starsza kobieta zaczęła atakować. - Niech pani odejdzie. Banda idiotów. Do Niemiec idźcie, Niemcy pieprzone - krzyczała - Pani jest głupia - zauważył stojący obok niej mężczyzna. - Pan jest głupi - odpowiedziała. - To jest zupełne niezrozumienie. To samo co ta ukryta opcja niemiecka. Zupełna nieznajomość kultury Śląska i wszystkiego co się wiąże ze Śląskiem - uważa Leon Sładek z Towarzystwa Piastowania Mowy Śląskiej Danga, który walczy o to by śląskie tradycje nie zaginęły. Jego zdaniem dzięki autonomii większe pieniądze będą przeznaczane na badania nad mową śląską, czy na wprowadzenie odpowiednich lekcji do szkół, tak aby język śląski, obyczaje i kultura regionu nie zostały zapomniane. W marszu wziął udział między innymi Kazimierz Kutz. - Był to normalny pochód radosnych zdrowych ludzi, którzy nie mają w sobie agresji, nie mają w sobie ideologii. Są tu normalni obywatele współczesnej Polski, nazywają się Ślązakami, bo są Ślązakami. To jest ruch naturalny, tego nie wymyślił faszysta, ideolog. To jest historia, która się ujawnia i wolność Ślązaków, którzy jak wszyscy Polacy 20 kilka lat temu odzyskali wolność. To jest manifestacja zwyczajnej wolności - powiedział Kazimierz Kutz.
"Nowoczesna decentralizacja"
Przed budynkiem Sejmu Śląskiego do wieczora potrwają Obchody Dnia Górnośląskiego. Występują artyści śląskiej sceny muzycznej, w przerwach kabaret Drzewo A Gada. Jest też wiele atrakcji dla dzieci. - Piknikowy charakter tego marszu wskazują jasno, że dążymy do celu jaką jest autonomia środkami pokojowymi i demokratycznymi. A ten cel to nowoczesna decentralizacja, w której regiony Polski cieszą się wyższą formą samorządności - mówi lider RAŚ Jerzy Gorzelik.
Sunday, July 17, 2011
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment